Nikt to ostatni film walce ze scenariuszem Dereka Kolstada, współtwórcy Johna Wicka. Czeka na to, iż to najidealniejszy film akcji ostatniego roku! https://filmyzadarmo.com.pl/przygodowy/

Nikt ma perfekcyjnie prostą formę. Oto Hutch, zwyczajny facet, którego działanie jest monotonną rutyną. Wszystko zmienia się, gdy para zbójców robi napad na jego dom. To jakby typowe zdarzenie rozpoczyna falę, która sprawia nieco w Hutchu oraz wystawia się, iż nie jest wówczas właśnie zwyczajny bohater. Istotną rolę odgrywa Bob Odenkirk, którego znają fani Breaking Bad. Kapitalny aktor, a raczej bardziej odpowiadający do wielkości zwyczajnych biurokratów, niż kopiących tyłki twardzieli. Dlatego produkcja robi na zgoła innym stanie emocjonalnym. Gdy odkrywamy, że Hutch, jak to zawsze bywa, stanowi bardzo specyficzne zabójcze umiejętności, zupełnie inaczej przyjmujemy się w opowiadaną historię, niż w takiego Johna Wicka z Keanu Reevesem. Ta zwyczajność bohatera stoi się największą zaletą, która nadaje tej prac dość specyficzny charakter. Nie jest zatem bowiem klon Johna Wicka - choć podobieństwa są oraz znamy, że film stanął na fali jego pozycji, to reżyser Ilya Naishuller pokazuje inny rodzaj, który stosuje ten tytuł obok Johna Wicka na fundamencie dobrego kina akcji.

Zaskakująco dobrze zadziałał tu dystans zamknięty w scenariuszu również wcale specyficzny czarny humor, który dochodzi w warsztat w kilka oczekiwanym momencie. Choćby sam fakt, że motywatorem do gwałtownych działań Hutcha jest kradzież bransoletki przylegającej do jego córki, wiele tutaj informuje o komediowym charakterze. Zabawnych spraw nie brakuje w wielu czynnikach filmu, lub wtedy w dialogach, czy wtedy w historiach walk, lub więc w książkach postaci, jak nawet w myśli Christophera Lloyda grającego ojca Hutcha, który przechodzi na przekór stereotypom. To w odróżnieniu od Johna Wicka sprawia, że Nikt stoi się dziwnie zabawnym filmem, choć komedią bym go nie nazwał, bowiem to odpowiednio dziwaczne poczucie humoru. Dzięki temu zawsze pewne tempo opowiadanej historii potrafi płacić się cały chwila w stany Hutcha mimo tego, że właśnie naprawdę ten obraz nie wpisuje się w porządek tytułów z ciągłą, nieprzerwaną akcją, strzelaninami czy walkami.

Gdy jednak przychodzi do spraw akcji, kaskaderzy wielcy z Johna Wicka pozostają na wysokości zadania. Pierwsza scena niezwykle brutalnej gry w autobusie działa podwójnie, bo obserwujemy, gdy tenże "typowy" facet robi nadzwyczajne rzeczy. Jednocześnie jednak krwawi, jest natomiast nie jest ekstremalnie skutecznym zabójcą, jak mężczyźnie reprezentanci gatunku. To chociaż nie zmienia faktu, że widzimy, jak tenże aktor zadaje ciosy, a czarny humor wprowadzony w choreografii spotyka w kluczowych elementach. Dobra praktyka kamery, wolny, swobodny montaż i kreatywne pomysły sprawiają, że przyjaźnie są potęgowane w forma nadzwyczajny. Ta walka pod kątem miłości jest przełomem w filmie. Nie właśnie jest znaczenie fabularne, ale też zaskakuje widza brutalnym zagraniem. Do bieżącego istnieje istotna, co robi, że widz myśli w bohatera. Wtedy jest najsłabszy punkt filmu. Jednak w sztuki nie brakuje strzelanin utrzymanych w charakteru Johna Wicka ze szczyptą stylu reżysera. Pod kątem praktyki jest wówczas istotne kino akcji, jakie przynosi oczekiwanych wrażeń.

Nikt ma cel i charakter dzielący go na miejscu znanych przedstawicieli gatunku. Szkoda, że zabrakło charyzmatycznego i godnego przeciwnika. Aleksey Serebryakov to szary i mały czarny charakter w całości osadzony w stereotypie rosyjskiego gangstera. Nie nosi charyzmy, dobrze nakreślonych motywacji. Stoi się jedynie pretekstem dla Hutcha do zdobycia udziału w festiwalu śmierci ku uciesze widzów. Więc nie jest historia o zemście jak John Wick, więc konflikt z czarnym celem nie ma takiego podłoża emocjonalnego, i wtedy wyjątkowy minus. Forma jest tu inna, gdyż w każdym stopniu Hutch jest tym krótkim dla stereotypowego czarnemu charakteru, a bohater zależy tylko świętego spokoju. Sprawa ta informuje nam nieco bardzo o działaniu - o tym, jak rutyna wypala serce bez względu na to, kim jesteśmy. Życie Hutcha zmieniło się, bo przestał być cichym popychadłem również odzyskał wigor. To też pokazuje, iż w obecnym festiwalu kopania tyłków, łamania kości i strzelania między oczy jest każda chęć do napisania czegoś dużo. Nikt więc taka metafora odzyskiwania i odnajdywania siebie samego na nowo.

Nikt to miłe, mięsiste kino, w jakim Bob Odenkirk błyszczy w częściach treści również zwyczajnych rozmowach. Szybkie, dobre tempo, kapitalne również efektowne sceny akcji oraz humor sprawiają, że seans interesuje i przynosi emocji. Natomiast nie sprawia wrażenia powtórki z Johna Wicka, proponując troszkę inne zajrzenie na bohatera kina akcji.

Weergaven: 1

Opmerking

Je moet lid zijn van Beter HBO om reacties te kunnen toevoegen!

Wordt lid van Beter HBO

© 2024   Gemaakt door Beter HBO.   Verzorgd door

Banners  |  Een probleem rapporteren?  |  Algemene voorwaarden